jest blisko ok...
Komentarze: 3
No i mam te spodnie :P Wczorejszy dzien a wlasciwie wieczor.. przyniosl poprawe, czy to za sprawa pieniędzy, ktore dostalam od mamy na ta spodnie? :P nieee.... siedziaam tak przed kartką.. i pisaam o samobojstwie, o tym ze nie moge, ze przeciez tak nie moge skonczyc, ze nie moge narazic bliskich na cierpienie i wstyd... i nagle sie usmiechneam i napisalam... a zresztą przepisze ten cay tekst:
Znowu tu siedze tyle ze tym razem nie widze sensu bycia, bo kto bedzie za mna tesknil, rodzice? rodzina? no tak przeciez musze dla nich zyc, nie moge dac sie zabic swoim myslom, chociaz dzis bylo blisko noza, ale jego widok mnie przerazaz, w jego ostrzu widze lzy, rozpacz ludzi stojacych nad grobem moim, wspominam ze to mile twarze, usmiecham sie do nich lezac w piachu ale oni placza i lamentuja, mnie nienawidza za to ze sie skrzywdzilam. Wiec teraz lzy rozgonilam tak jak dawniej w granice zlosci wstapilami sie niszcze od srodka, lepiej tak zyc niz o samobojstwie snic... teraz mysle KURWA CO JA ROBIE.... ZNOWU WROCIL MOJ HUMOR>>O JEZU SZOK!!!!
no i tak to sie skonczylo......a teraz znowu sie popsula za sprawaą tego chuja [K] bo sie wlasnie nie odzywa i tego chuja [P] za to ze jest gupi....
ide spac....
Dodaj komentarz