Komentarze: 1
...hmm.. nie moge powiedziec zeby byo źle... byam dziś w tej gUpiej szkole... paru nauczycoeli nam sie zmienilo... ale najwazniejszeą a zarazam najlepszą wiadomością jest to, że moja kochana koleżaneczka z klasy sie wypisala... YEEEEEEEEEEEEEEEEEST! ;P Sczerze nienawidzilam tej suki.... teraz zostala jush tylko jedna kurwa w mojej klasie ;] Ale ta sie utemperuje.. jak nie ja.... ;> to ktos inny! ;) Oj duzo osob jej nienawidzi... no i tu nie ma sie co dziwic.. bo ona jet naprawde pojebana i to ostro.
Sytuacja w domu... no jak zawsze klótnia.... no nazwijmy to sprzeczką :P Obylo sie bez kar, zakazow, nakazow i moich lez... czyli w sumie .. nie jest zle...
Naprawde nabralam dystansu do [K] i do [P]... i bardzo dobrze :) Ale....hmmm... wczoraj tak sobie myslalam o calym moim zyciu... o przelomach... ostatni przelom? hehhe... pierwszy pocalunek z jezyczkiem... a bylo to zupelnie niedawno.... w lutum tego roku... 1lutego... pamietam jak dzis... 1.02.. ta data w moim sercu przenigdy nie zasnie.... No niby mogla jush wczenisje sie calowac... ale jakos obrzydzalo mnie to... ale z [K] bylo inaczej.........pierwszy raz w zyciu stanelismy w odleglosci od siebie mniejszej niz krok... bo wczensiej nawet nie gadalismy na zywca.. tylko na gadulcu... bez slowa... patrzylismy sie na siebie i tyle.....on chcial cos powiedziec.. ja polozylam palec na jego usta... zeby nic nie mowil... i on delikatnie wziol mnie za szyje.. i mmmm... buziaczek.. a pozniej popatrzylismy tylko soebie w oczy.. i znowu buziaczek... dopiero pozniej bylo "czesc" ;P hmmm... mysle zo to byla magiczna chwila.. ale pozniej (kwiecien) bylo jush tylko gorzej , chaotycznie i wogole do bani... w sumie to tylko wh mnie tak bylo, bo on sie zakochal... a ja sie przerazilam.. nawet nie wiem czego :] i powiedzialam ze jush nie chce sie z nim spotykac.. i oczywiscie ze jest fajny.. ale to nie to.. :P no i sie skonczylo.. .. w lipcu sobie uswiadomilam co stracilam ;] hehe... a teraz znowu naszla mnie ochota na "krotki romansik" ale on sie boi.. i gra sobie ze mną... eeee tam.. olac go.. jush mi sie odechcialo ;]
fuck... mushe isc...