Archiwum sierpień 2003


sie 30 2003 znowu...
Komentarze: 1

OK. To by byo na tyle zarowno z [K] jak i z [P]... mam dosyc patrzenia na ich ohydne mordy... mam dosyc wysuchiwania ich glupiego gadania, mam dosyc znecania sie nad nimi... mam ich jush dosyc... chuj im obu w morde.

Nie wiem co ze mna sie dzieje. Ale no niby jest jush ze mną dobrze... niby jestem szczesliwa....NIBY... dobrze sie bawie... niby cakiem szczerze rozmawialam  z "przyjaciolka" tak jakby... NIBY ciesze sie... NAPRAWDE... zjadam sie od srodka, gniewam sie na caly swiat, wqrwiaja mnie rodzice, wqrwia mnie rodzenstwo... w chuja.. znowu trzeba isc do szkoly... przesiedzialam dzisiaj caly dzien w domu... poszlabym na rower/rolki... cokolwiek.. jakbym mogla.. ale niestety nogi po zabiegu.. chujowe sciegna zjebane... niby moge chodzic na spacery... ale tak naprawde nie mam z kim... bo nie chce isc z "przyjaciolka" na dluzej nish na 30min.. bo dostaje qrwicy od tego jej pierdolenia. Ja nie pale papierosow... o ostatnio przez dwa dni chodzilam niby na spacer sama... i szlam jarac... i jak mi fajnie bylo.. NIE... nie bede jush palic no i dzis jush sie nie trulam tym swinstwem...bo sie uzaleznie...i chuj... a ja nie lubie byc od czegos uzalezniona.... Jakie to zycie jest chujowe... no ja nic nie moge.. za kazdym razem jak bya jakas impreza u znajomych typof.. to ja nie mogam... bo matka nie pozwalaa.. no i teraz nawet mnie nie zaprashają... i chuj. Dobra jak mama zna udzi bedacyh na imprezie i jest ona 2 budynki dalej to spoko moge isc... ale inaczej... "co ty sobie myslisz gowniaro... masz 17 lat... nie bedziesz mi sie szwedac po nocy"  ze co kurwa? ze jak? ja pierdole... no to ja kurwa bardzo przepraszam kiedy bede chodzic jak bede miala 30 lat?! No zesz kurwa.. byla pierdolona mac... najchetniej bym zwiala.. ale to mi nic nie da... z tego co widze to tyko ja mam taka chujnie.. bo moja siostryczka (21lat) jest jebnieta damulka, grzeczna dziewczynka... no wybaczcie ale druga taka corcia im sie nie udala.. no przeciez ja sie wsciekne w domu!!  Kurwa mac jeszcze szkola.. ja teraz nie mam cohote na szkole... staram sie pozytywnie myslec ale mi nie wychodzi... jakis drogowskaz by sie teraz przyda.. ja wiem ze pierdole glupoty.. ze poniej bede sie z tego smiec.. ze hormony i jakies inne chuje muje..  ale TERAZ MAM PROBLEM! I chodzmbym chciala myslec pozytywnie.. nie dam rady.. bo dól za dolem....Obiecuje sobie kurwa.. ze sie zmienie... ze WEWNETRZNA ROWNOWAGA... i te inne bzdety.. ze moze troche spowaznieje... a chuj! Nie potrafie!... Depresja na calej lini... i nie da sie tego zmienic ot tak... mozecie mnie pocieshac... a ja wam powiem WYPIERDAAJ! Bo nie potrzebuje wspolczucia..ani pocieszenia.. tylko RADY!  A nikt mi takiej nie udzieli... bo sama mushe sobie z tym poradzic....bo kto inny bedzie za mnie zyl? Sama musze przezyc to gowno.... (zabiam wlasnie komara - sukinkota jednego) .... tarzam sie w tym bagnie od roku.... są chwile ze jestem wesola... ze odrywam sie od tego shitu zwaneo moim zyciem... ale to tylko chwile..

Ostatnio samo w glowie ukladalo mi sie takie cos... zapisalam to pozniej na kartke... slucham HH.. chyba mi sie udziela.

Ya – Stadion

 

Czasem nie mam już siły  wstać,

bo tak patrzę trzeźwo na ten świat i

nie widzę miejsca dla siebie,

zgubiłam gdzieś przeświadczenie że dorastam w niebie.

Rzeczywistość brutalnie daje mi w pysk

Tak na uspokojenie, za każdym razem kiedy

Uśmiech mam na twarzy.

 

Po upadku dystans jakiś taki mam do szczęście

Nie chcę go, bo po nim zawsze znów na twarz upadam

I od początku ganiam... biegam jakby w kółko

A ciągle szukam celu (nie ma go tu)

Całe życie biegasz po stadionie, jak ci sił zabraknie, upadniesz i nie wstaniesz, 4 deski cię poniosą.

Czy będziesz usatysfakcjonowany?

Bo ja nie, na tym stadionie zatrzymam się,

Wejdę na widownie tak na chwile,

Posiedzę popatrzę czy warte czegoś jest to życie...

Sprinterem byłam, ale po drodze nogę skaleczyłam

 

Nie wróciłam na ten sam tor, trochę mnie poniosło nie w tę stronę

Ale ja tego nie chciałam

Po prostu tego nie przewidziałam, nie przemyślałam.

Teraz znajduję się tu, nie na widowni a dalej na stadionie tkwię,

Tyle że usiadłam i siedzę, patrzę na rzeczywistość ciągle w niej bije serce me, ciągle częścią jestem jej.

Ale już się jej nie boję, ciosy przyjmuję, zaraz po nich wstaję i dalej za ciosem idę.

devilishq : :
sie 29 2003 jest blisko ok...
Komentarze: 3

No i mam te spodnie :P Wczorejszy dzien a wlasciwie wieczor.. przyniosl poprawe, czy to za sprawa pieniędzy, ktore dostalam od mamy na ta spodnie? :P nieee.... siedziaam tak przed kartką.. i pisaam o samobojstwie, o tym ze nie moge, ze przeciez tak nie moge skonczyc, ze nie moge narazic bliskich na cierpienie i wstyd... i nagle sie usmiechneam i napisalam... a zresztą przepisze ten cay tekst:

Znowu tu siedze tyle ze tym razem nie widze sensu bycia, bo kto bedzie za mna tesknil, rodzice? rodzina? no tak przeciez musze dla nich zyc, nie moge dac sie zabic swoim myslom, chociaz dzis bylo blisko noza, ale jego widok mnie przerazaz, w jego ostrzu widze lzy, rozpacz ludzi stojacych nad grobem moim, wspominam ze to mile twarze, usmiecham sie do nich lezac w piachu ale oni placza i lamentuja, mnie nienawidza za to ze sie skrzywdzilam. Wiec teraz lzy rozgonilam tak jak dawniej w granice zlosci wstapilami sie  niszcze od srodka, lepiej tak zyc niz o samobojstwie snic... teraz mysle KURWA CO JA ROBIE.... ZNOWU WROCIL MOJ HUMOR>>O JEZU SZOK!!!!

no i tak to sie skonczylo......a teraz znowu sie popsula za sprawaą tego chuja [K] bo sie wlasnie nie odzywa i tego chuja [P] za to ze jest gupi....

 

ide spac....

devilishq : :
sie 27 2003 yeb!
Komentarze: 0

... dziś mam taki dobry humor.. ze chyba mogabym nim zarazac...wcielam cala paczke piegusek, bo byly wyjątkowo swieze.. co naprawde rzadko sie zadarza...nie mam swojej herbatki PU-ERH, ale nie chce mi sie isc do TESCO zeby ja kupic... bo za daleko... klotnia z matka, uswiadomila mnie ze jestem zdolna zjechac kazdego... matka twierdzi ze mam za duzo... i dlatego taka jestem... ze ona to musiala....bla..bla...bla...glupie gadanie takie... wqrwia mnie to... czy ona nie wie ze takim pierniczeniam przyczynia sie do poglebienia mojej nerwicy...(?!)

Przechodzilam z kolezanką kolo jakiejs ksiegarni w rynq.. a tam na murq siedzi full luda... i sprzedaja ksiazki... i jeden mnie zaczepia i.... "Nie potrzebuje moze pani ksiazki?" ....z gupią mina odpowiadam mu zlosliwe NIE!... a ona "napewno, zastanow sie, moze jednak".. odwrociam sie do niego szelmowsko "kurwa czy ja sie musze powtarzac?" Zamknol sie...jeszcze jedno slowo... a ukrecliabym szczylowi lepek...

Wczoraj pooooźnym wieczorem godz. 00.15 wlazlam na neta.. i yeblo mnie... bo widniala zielona ganja [K] no byl dostepny.... [P] tesh byl.. tylko jak zawsze na 'zaraz wracam' ... [K] sie nie odezwal... oj koniec z nim... jak go zobacze w szkole 1 wrzesnia (o ile pojde) to mu dam popalic... odwale sie tak jak wtedy co by mu slina ciekla po krawacie ;] a pozniej znowu zrobie go w chuja...tym razem zaatwie to byskawicznie... nie bedzie sobie ze mną jakis gierek prowadzil... jestem wredna...

co do [P]... chuj mu w morde.. mam go dosyc.. przegrzal sie i teraz ma focha... schowal sie do skorupki... skrzydzony.. biedny... ja jesem zimna i nieczula... i to end.

Dzis znowu powegetuje w domu... mam straszna ochote na jaks impreze.. ale leszcze nic nie organizuja  a ja z mam rodzicow w domu... z racji ze jestem jebnieta 17latką... ciekawe jak dlugo jeszcze....

 

 

devilishq : :
sie 26 2003 eee?
Komentarze: 1

dziwne to... bo jak nie widze nigdzie [K] to prowokuje [P] ... a niby ja co[ gbszego do [K]... to ja jush sama nie wiem...Wiecie ja jestem spod znaq BARANA to chyba nie ma sie co dziwic... jak kto[ chce mnie bardziej poznac zapraszam na horoskopy na stronce www.durex.pl ....

"PowiedzcieSAMIjakSIEjushWSZYSTKOspierdoliTOmusiBYCkiedysLEPIEJ..nie?" No i nadszed chyba lepszy czas.... Jestem usatysfakcjonowania bo doprowadzilam [P] do stanu... w ktorym powinnma go wlasciwie zostawic... ale jako ze jestem jush starsza... :PP To jeszcze troche sie pobawie.... no chyba ze po drodze porwe gdzies [K] ktorego jush raz w chuja zrobiam... ale zaluje kurde... bo on jest fajny? Jest dla mni lakomym ksiem ;) Jak nie spotkamy sie "buziami" na pierwszym spotkaniu po 2 miesicach nie widzenia sie... to bede zduruzgotana... On ma teraz dziewczyne... ale za pierwszym razem tesh mial... tyle ze potajemne spotykanie sie... w publicznych miejscach.... no coz..musiala nas zobaczyc... i po tym jak ona go zostawia... ja jeszcze 2 razy sie z nim spotkaam i stwierdiam naiwnie ze sie przegrzewa... :P  i "seeya" .... zal mi saa sciska ;] Sentyment.... mam jego zdjcia na kompie...

 

dopisek....21.15

[K] sie nie odzywa... wrocil w niedziele... ani znaq zycia nie daje... a takie smsy wysylal.... oj chyba go pograze.. ma jeden dzien... no nich beda 2 :P jak sie nie odezwie... znowu go skrzywdze ;[

2miesiace sie z nikim nie calowalam... od czasu pograzenia [K] straciam ochote... na wszystko.. Kurwa... [P] sie na mnie obrazil.. albo udaje sie sie obrazil...

Dziś zle odbieram niewerbalny przekaz...By to szlag... nic mi sie nie udaje...matka nie chce dac mi 80zl na spodnie... grrrrrrrr.... jush mowie zeby mi dala 60 bo mam jeszcze swoje 20... a ta NIE!... o co tej kobiecie znowu chodzi? Czy 60zl to majątek?! Ya wiem ze przed wypatą.... ale ja w pon mam rozpoczecie roq szkolnego... a w tym roq wyjątkowo nie moge sie wybrac w spodnicy ani sukience... a nie mam zadnych nowych spodni nadajacych sie na te uroczystosc... a te spodnie za 80 takie laaaadne..... i w sumie niedrogie....   chujnia .... JAK NIE KUPIE TYCH NOWYCH SPODNI TO NIE IDE NA ROZPOCZECIE!!! nie ma bata...

... i jestem smutna :( slucham jakis smętow...

yeszcze coś... czy to nie dziwne ze ja ostatnio nie umiem plakac... chocbym chciala.. nie umiem :( a kiedys bardzo duzo pakalam.. jakos zawsze po plakaniu lzej mi bylo... a teraz? ... lzy nie lecą...  ktos wie co sie stalo....sama we mnie zosc.... kurwa!!!!!!!!

devilishq : :
sie 24 2003 ehhh...
Komentarze: 8

wqrwialam sie dzis... i smucilam ... czulam sie wyzwolona.... wieksza!... potezniejsza!... a po chwili spadalam na twarz... nie czulam sie dzis szczesliwa...  pieprze  cos od rzeczy... czekam nie wiem na co.. na kogo... Jush nie radze sobie ze zloscią... opanowuje mnie ona i nie potrafie nad nią ZAPANOWAC... kurwa!  Za czesto mnie coś wkurza.... wyprowadza z rownowagi.... bleeeeee........ chodze jakas inna... udaje ze jestem szczesliwa...

siedzialam tak dzisiaj... i pisalam...

Czuje się paskudnie samotna, czuje ze trace każdy dzien, nie mam na to wpływu nie potrafie się zatrzymac w tym marnotrawieniu, nie chce stac w miejscu, czas tak szybko płynie, a ja nic nie robie, miejsca dla siebie nie widze, ciagle się wstydze tego kim jestem, tego z kim jestem, dla kogo zyje i po co tu jestem. Nie chce być sama, wiec jestem, na złosc wszystkim, ale czasem mam chwile gdy pod skorą deszcze i burze, ze po policzkach strumienie lez spływają. Trace sens, monotonnosc mnie zabija, czas przytłacza, po chuj mam się staczac, lepiej udawac ze jest dobrze, z podniesioną głowa przez ulice mego osiedla ide, wchodze do domu i brode ciągne po podłodze, siedze przed kompem i stukam bezmyslnie w klawisze, bez kłamastwa jestem nikim, z kłamstwem jestem tym kim chce być. Takie jest moje zycie, może mi w to nie wierzycie, ale jak mi się przyjzycie, smutek w moich oczach zobaczycie, nie zobaczycie MNIE, tylko anioła bez skrzydeł w podartej sukience, z niedokładnym spojrzeniem i z łez strumieniem... topiącego się we własnych kłamstwach... bo wlasnie tak wygląda moja dusza,. Dobrze ze jest ten wierzch, nieprawdziwe ubranie, bo gdy patrze w lustro jush nie widze swego odbicia, widze dusze...

 

dobrze ze nikt nie czyta tego szitu...

devilishq : :